Technologie biometrii głosowej są już na tyle rozwinięte, że wystarczy dosłownie kilkanaście sekund mowy aby system rozpoznał czy osoba, która chce się uwierzytelnić jest tą, za którą się podaje. Coraz doskonalsze systemy biometryczne, w tym rozpoznawania i syntezy głosu zaczynają nabierać z każdym rokiem na wartości w kontekście ich powszechnych zastosowań. Coraz więcej prowadzonych jest badań nad rozwojem technologii biometrycznych. Prognozowany rynek biometrii, jak podaje „Biometric System Market w raporcie Global Forecast to 2022” w zeszłym roku sięgnął 32,5 mld dolarów i możemy spodziewać się dalszego jego wzrostu. Przesłanką ku temu jest chociażby najnowsza agenda Rządu USA, który zachęca do inwestycji w nowoczesne rozwiązania weryfikacji tożsamości na bazie biometrii. Głównym powodem jest bezpieczeństwo i dostępność jaką właśnie te rozwiązania mogą oferować.

Nie bez powodu rozwiązania biometryczne, głównie na bazie odcisku palca, skanowania twarzy lub tęczówki oka znalazły zastosowanie jako pierwsze w instytucjach finansowych do potwierdzania tożsamości. Mowa o logowaniu w aplikacji mobilnej czy o wprowadzonej niedawno autoryzacji płatności za pomocą linii papilarnych (karta biometryczna Banku Pocztowego). Część banków w myśl najnowszych trendów zaczyna coraz bardziej interesować się biometrią głosową. Wzrasta zaufanie do uwierzytelniania głosowego. Z badań wynika, że 50% społeczeństwa jest przekonana do tej formy autoryzacji. Pojawiają się testy i pierwsze wdrożenia (Bank Zachodni WBK, obecny Santander). Do biometrii głosowej przekonuje wysoki poziom bezpieczeństwa oraz możliwość użycia jej w kanałach zdalnych, bez dostępu do biura. To właśnie te dwa czynniki mogą w niedalekiej przyszłości przesądzić o wykorzystaniu biometrii głosowej do autoryzacji płatności. Potwierdzają to eksperci z EY twierdząc, że powszechność płatności głosem zależeć będzie od gotowości technologii oraz środków zapewniających 100% bezpieczeństwo i prywatność.

Czy biometria głosowa jest zarezerwowana tylko dla banków? Otóż nic bardziej mylnego. Coraz więcej instytucji i firm z sektora handlu, zdrowia, ochrony mienia a nawet mediów zaczyna rozważać implementację systemów biometrii głosowej. Bycie nowoczesnym, korzystanie z najnowszych trendów i technologii opartych na sieciach neuronowych to już nie tylko przywilej ale konieczność w budowaniu konkurencyjnej oferty, zdobywaniu i utrzymywaniu klientów. Upowszechnianie kanałów zdalnych i nowych form obsługi online jak np. v-commerce (zakupy głosowe) pozwoli na szersze wykorzystanie biometrii głosowej. Wysoka gwarancja bezpieczeństwa, dostępność a przy tym naturalność użycia oraz wygoda powodują, że inwestycje w usługi na bazie biometrii głosowej mogą się tylko opłacić.

Wiedzą to telekomy Orange i T-Mobile, które jako pierwsze w Polsce wdrożyły technologię głosową na infolinii, stawiając na komfort i obniżając znacznie koszty obsługi. Z uwierzytelniania głosowego pomarańczowego operatora korzysta kilkadziesiąt tysięcy indywidualnych klientów. Wdrożeniem na większą skalę, sięgającą kilku mln użytkowników, może pochwalić się też operartor turecki Turkcell.

Linie Emirates wraz z pojawieniem się pandemii na lotnisku w Dubaju wprowadziły inteligentne, bezkontaktowe korzystanie z lotniska na bazie technologii rozpoznawania twarzy i tęczówek. W ten właśnie sposób pasażerowie Emirates mogą odprawić się przed lotem, dopełnić formalności imigracyjnych, wejść do poczekalni i na pokład samolotu. Biometryczny boarding na bazie rozpoznawania twarzy od blisko roku stosują też przewoźnicy brazylijscy GOL i LATAM na 3. lotniskach w Sao Paulo, Rio de Janerio oraz Santos Dumont. Wdrożenie biometrii głosowej w tym obszarze wydaje się być tylko kwestią czasu. 
Lotniska bowiem są jednym z miejsc, które z racji obsługi ogromnej liczby pasażerów będą dążyć do zautomatyzowania procesu obsługi stawiając na szybkość, bezpieczeństwo i wygodę klientów – połączenie technologii skanowania twarzy czy tęczówki oka z unikalną cechą jaką jest głos może znacznie poprawić doświadczenia pasażerów. Głos jako bezdotykowa forma autoryzacji ma tutaj szansę sprawdzić się najlepiej.

Biometria głosowa może zawitać również do dość nietypowych branż jak hotelarstwo czy gastronomia. Ze względu na rosnące koszty pracy hoteli ekonomicznych w powiązaniu z redukcją czynnika ludzkiego a także narastający trend spontanicznych podróży coraz większą popularnością cieszyć się będą zdalne formy samodzielnej obsługi (technologie self- checkin). Niewykluczone więc, że już za kilka czy kilkanaście lat gość zamelduje się za pomocą smartphona,  a drzwi hotelowe otworzy głosem. 

Zaawansowane systemy  biometrii głosowej stanowią też doskonałą „broń” do walki z nadużyciami internetowymi na bazie głosu, skutecznie uniemożliwiając  jego kradzież.  Powstające algorytmy już w tej chwili są w stanie odróżnić z niemalże 100% pewnością głos sztuczny  od prawdziwego.

Właściwie można powiedzieć, że biometria głosowa z czasem pojawi się w każdym aspekcie naszego życia, gdyż mowa jest najbardziej naturalnym mechanizmem komunikacji między ludźmi. Szacuje się, że rynek globalny biometrii głosowej do roku 2024 zwiększy się nawet 3 krotnie. 

źródła: newseria.pl, ryneklotniczy.pl spiderweb.pl infowire.pl, własne opracowania

Udostępnij artykuł

Samo wprowadzenie hasła dla użytkownika przy logowaniu już może nie wystarczyć. Coraz częstsze ataki w cybersieci mające na celu kradzież tożsamości spowodowały, że pojawiła się konieczność wzmocnienia ochrony dotychczasowych metod autoryzacji. Powszechne stało się uwierzytelnianie wielostopniowe zwane wieloskładnikowym. Banki oraz inne instytucje płatnicze w celu poprawy bezpieczeństwa zostały zobligowane na mocy Dyrektywy PSD2 *) do wprowadzenia silnego uwierzytelniania wieloskładnikowego (co najmniej dwustopniowego), które z racji swej skuteczności  jest stosowane też do zabezpieczania kont i systemów nie tylko w bankach.

Na czym polega uwierzytelnianie wieloskładnikowe?

Uwierzytelnianie wieloskładnikowe, czyli MFA z ang. Multi-Factor Authentication (najczęściej stosowane jako dwuskładnikowe, czyli 2FA – Two-Factor Authentication), jest skuteczną metodą na zabezpieczenie kont poprzez zastosowanie poza hasłem dodatkowego czynnika weryfikującego.
Chodzi o to, że po tradycyjnej autoryzacji, mowa o logowaniu nazwą użytkownika i hasłem, wymagane jest dodatkowe uwierzytelnienie  w sposób inny, niezależny od metody poprzedniej, za pomocą dodatkowych elementów identyfikujących. Takim elementem może być klucz USB czy cechy biometryczne – linie papilarne, źrenica, twarz oraz głos. Z dostępnych badań wynika, że z punktu widzenia internetowych przestępców to właśnie biometryczne zabezpieczenia o wiele trudniej obejść. Dzięki wysokiej niezawodności systemów biometrycznych, właśnie ten rodzaj autentykacji ma szansę rozwinąć się najszybciej. 

VoiceToken jako jedna z metod autoryzacji wielostopniowej

O ile biometria dotykowa w postaci linii papilarnych czy skanowania twarzy rozgościła się już na dobre w naszym życiu to uwierzytelnianie głosem wciąż nie jest jeszcze tak powszechne jak byśmy chcieli. Zupełnie bez powodu, bo przecież uwierzytelnianie wieloskładnikowe, w którym wykorzystuje się głos stanowi bardzo silny rodzaj autoryzacji. Tak dzieje się w przypadku rozwiązania VoiceToken, autorskiego pomysłu BiometrIQ. Uwierzytelnianie za pomocą VoiceToken zapewnia podwójną autentykację. Podczas wypowiadania słów weryfikowane są jednocześnie zgodność odczytanych słów (pierwszy stopień) z wzorcem jak również biometryczna zgodność głosu mówcy z jego VoicePrintem (drugi stopień).
Niezmiernie wysokie bezpieczeństwo zapewnia autorski algorytm wyboru słów do odczytania ograniczający niemalże do zera możliwość odgadnięcia sekwencji słów, która wyświetli się na ekranie. Mechanizm Speech To Text (STT) w połączeniu z innowacyjnym silnikiem biometrycznym gwarantują wysoką skuteczność, nawet w przypadku ataków na bazie syntezy mowy. Więcej o VoiceToken

Niektórzy postrzegają wieloskładnikowe uwierzytelnianie jako niewygodne, ale z punktu widzenia bezpieczeństwa jest ono pożądane. Chroni nas bowiem silniej przed atakami hakerów niż dotychczasowe rozwiązania. Kradzież hasła nie spowoduje dostępu do konta, gdyż zadba o to drugi czynnik uwierzytelniający. Warto mieć świadomość, że wieloskładnikowe uwierzytelnianie możemy tez stosować  do ochrony kont w mediach społecznościowych. Aby korzystać z tego typu zabezpieczenia wystarczy w ustawieniach systemowych konta włączyć taką funkcję. 

—————–

*) Od  2019 roku, w myśl Dyrektywy Komisji Europejskiej w Sprawie Usług Płatniczych  (PSD2), banki oraz dostawcy usług płatniczych mają obowiązek stosowania silnych metod autoryzacji (tzw. strong customer authentication – SCA)  Celem jest zwiększenie bezpieczeństwa transakcji online, wyższy poziom wiarygodności i odporność na fraudy.

Wg bank.pl silne uwierzytelnianie klienta (tzw. strong customer authentication – SCA) „to mechanizm, który ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa transakcji płatniczych. By je zrealizować, dostawca usług płatniczych (m.in. bank) ma obowiązek stosowania metody składającej się z co najmniej dwóch elementów należących do kategorii: wiedza (coś, co wie wyłącznie użytkownik), posiadanie (coś, co posiada wyłącznie użytkownik) i cechy klienta (coś, czym jest wyłącznie użytkownik). Elementy SCA mają być dodatkowo niezależne w ten sposób, że kompromitacja jednego z nich nie osłabi wiarygodności pozostałych”.

Udostępnij artykuł